In vitro diagnostics (IVDs) are tests that can detect disease, conditions and infections. In vitro simply means ‘in glass’, meaning these tests are typically conducted in test tubes and similar equipment, as opposed to in vivo tests, which are conducted in the body itself. "Program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Wrocławia w roku 2019" to drugie podejście do in vitro we Wrocławiu. Będzie on kosztował budżet miasta 1,5 mln zł. Poprzedni projekt został odrzucony przez Radę Miejską w lutym 2017. IVF stands for in vitro fertilization. It’s one of the more widely known types of assisted reproductive technology (ART). IVF works by using a combination of medicines and surgical procedures to help sperm fertilize an egg, and help the fertilized egg implant in your uterus. First, you take medication that makes several of your eggs mature Implantacja zarodka…niby takie proste, a jednak…Mam za sobą 3 nieudane podejścia do in vitro. W związku z tym, że za każdym razem nie dochodziło do transferu zarodków-moja obsesja na punkcie zaleceń, co należy robić po transferze, rosła z każdym dniem. Gdy w końcu udało nam się podejść do transferu-wszystko miałam zaplanowane. Postanowiłam, że zaraz po wyjściu z kliniki położę się na tylnym siedzeniu samochodu i w pozycji leżącej pokonam 250km drogi do domu. Bo przecież zarodek może wypaść przy każdej nierówności na drodze…wtedy tak myślałam. Życie jednak pisze swoje scenariusze. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów drogi powrotnej nasz samochód odmówił współpracy. Spędziłam 1,5 h w środku zimy, na autostradzie, czekając na lawetę. Później wcale nie było lepiej. W drodze powrotnej, siedząc w kabinie pomocy drogowej, tak mnie wytrzęsło jak nigdy wcześniej. Byłam załamana i przekonana, że zarodek się nie przyjmie. Moje plany legły w gruzach. Wzięłam ciepłą kąpiel i wskoczyłam z książką pod koc. Kolejnego dnia- a była to niedziela- nie leżałam, ale kręciłam się po domu nie robiąc nic szczególnego. W poniedziałek natomiast poszłam do pracy. I wyobraź sobie, że właśnie to był ten szczęśliwy cykl, z którego mam synka. Jak zwiększyć szansę na zagnieżdżenie zarodka? Co robić, a czego unikać? Poniżej obalam mity, w które sama kiedyś wierzyłam i potwierdzam fakty dotyczące zaleceń po transferze. Zapraszam do lektury, przyjrzyj się poniższym stwierdzeniom i sprawdź jak można zwiększyć szansę na zagnieżdżenie zarodka. Jak zachować się po transferze zarodków? Po transferze trzeba leżeć. MIT Prawdą jest, że po transferze zarodków zaleca się oszczędzający tryb życia. Nie należy się przemęczać i dźwigać ciężkich rzeczy. Nie ma natomiast absolutnie żadnych przesłanek potwierdzających, że leżenie plackiem w łóżku miałoby pomóc w zagnieżdżeniu się zarodka. Bezpośrednio po transferze zarodka zaleca się kilkunastominutowy odpoczynek na fotelu ginekologicznym, ale według badań prowadzonych w Izraelu (Fertil Steril 2005; 83:594–597) i USA (Fertil Steril 2007; 87:1322-1326), natychmiastowe wstanie po transferze nie wpływa negatywnie na proces zagnieżdżenia się a odsetek ciąż u pacjentek, które wstały tuż po transferze w porównaniu z tymi, które leżały 30minut, jest taki sam. Dużo większe znaczenie dla powodzenia transferu ma umiejętne wprowadzenie zarodka do jamy macicy. Zarodek powinien być podany 1,5-2cm od dna jamy macicy, tak aby nie doszło do dotknięcia jej cewnikiem. Dotknięcie może spowodować skurcz macicy i problem z umieszczeniem w niej zarodka. Jeśli istnieją wskazania medyczne lub wykonywana przez Ciebie praca wiąże się ze znacznym wysiłkiem fizycznym, poproś lekarza o zwolnienie. Spacer po transferze- również zakazany? Nie wolno dużo chodzić, bo zarodek może wypaść z macicy. MIT Ile razy zastanawiałaś się czy zarodek może wypaść z macicy np. podczas wykonywania czynności fizjologicznych? Ja przy każdej wizycie w toalecie o tym myślałam. Okazuje się jednak, że nie istnieje żadne ryzyko „wypadnięcia zarodków” wskutek chodzenia, wstania z fotela ginekologicznego od razu po transferze czy opróżniania pęcherza. Możesz wykonywać codzienne czynności bez obawy, że zarodek zostanie wypchnięty z macicy. Jedyną sytuacją wymagającą podjęcia kroków zaradczych jest wystąpienie silnych skurczów macicy w trakcie lub po transferze. Jeśli zauważysz je u siebie, zgłoś to lekarzowi, a otrzymasz dodatkowe leki przeciwskurczowe. Prawdą jest, iż należy unikać aktywności wywołujących czynność skurczową macicy- czyli unikamy takich sytuacji, w których mięśnie brzucha są mocno napinane. Jeśli jesteś po transferze, a chcesz podnieść drugie dziecko, to trzeba jego ciężar przenieść na nogi, aby brzuch pozostał rozluźniony. Zagnieżdżenie zarodka fakty i mity ciąg dalszy… Spożywanie ananasa zwiększa szansę na implantację zarodka. FAKT Ananas zawiera bromelainę, a ona ułatwia zagnieżdżenie zarodka gdyż rozrzedza krew, działa przeciwzapalnie, przeciwzakrzepowo oraz zmiękcza ścianki macicy. UWAGA! Należy spożywać po 2 plastry dojrzałego ananasa dziennie. Niedojrzały owoc nie tylko gorzej smakuje, ale jest niebezpieczny dla kobiet w ciąży, gdyż może zwiększać ryzyko poronienia. Należy unikać gorących kąpieli, sauny i solarium. FAKT Gorąca kąpiel pogarsza samopoczucie,osłabia nasz organizm, ale przede wszystkim podnosi temperaturę ciała. Nadmierne ogrzewanie ciała zwiększa ryzyko wystąpienia skurczy macicy- a tych chcemy uniknąć, gdyż utrudniają implantację zarodka. Idealna temperatura wody do kąpieli wynosi ok. 37 st. C. Ja uwielbiam leżeć w wannie w gorącej wodzie, niestety na czas przygotowań do in vitro i ciąży musiałam się z tym pożegnać. Trzeba spożywać dużo płynów (ok. 2 litrów dziennie). FAKT Woda ma zbawienny wpływ na nasz organizm. Poprawia jakość komórek jajowych, wpływa na prawidłowe funkcjonowanie endometrium oraz pomaga zapobiegać hiperstymulacji. Najlepiej zacząć już na około 2-3 miesiące przed rozpoczęciem starań o dziecko pić minimum 2 litry wody dziennie. Nie można leczyć zębów kanałowo. MIT Można, a nawet trzeba leczyć zęby kanałowo, jeśli tego wymagają. Nieleczone ubytki powodują rozsiewanie chorobotwórczych bakterii po całym organizmie, co szkodzi matce i dziecku. W trakcie leczenia można stosować znieczulenie, ale trzeba uprzedzić lekarza, iż staramy się o dziecko i możemy już być w ciąży. Nie wolno natomiast wykonywać zdjęć rtg zęba- na to przyjdzie czas dopiero po porodzie. Dozwolone jest natomiast używanie w trakcie leczenia mikroskopu endodontycznego. Co jeszcze ma wpływ na zagnieżdżenie zarodka? Dobrze jest spożywać produkty wysokobiałkowe. FAKT Istnieją badania potwierdzające, iż kobiety spożywające dużo produktów wysokobiałkowych mają lepszej jakości komórki jajowe oraz występuje u nich niższy odsetek poronień. Jedno z przeprowadzonych badań dotyczyło porównania przebiegu procedury in vitro u kobiet z niską zawartością białka w ich diecie i takich, których dieta obejmowała minimum 25% białka dziennie. Wykazano iż rozwój do stadium blastocysty dla grupy spożywającej dużo białka był na poziomie 66% w stosunku do grupy kobiet, których dieta nie była wysokobiałkowa (tylko 34%). Dodatkowo wykazano, iż odsetek potwierdzonych ciąż dla I grupy wynosił i tylko 32% dla drugiej grupy. Już dziś pomyśl o wprowadzeniu do diety produktów o dużej zawartości białka takich jak: mleko i jego przetwory, jajka, ryby, białe mięso (indyk, kurczak), migdały, szparagi, brokuły, kuskus, groszek. Zakazane są zabiegi z medycyny estetycznej. FAKT Wszelkie zabiegi medycyny estetycznej jak mezoterapia igłowa , kwasy, laser itd…są przeciwwskazane po transferze. Nie wolno uprawiać żadnych sportów. MIT Uprawiając sport nie tylko dotleniamy nasz organizm, ale przede wszystkim obniżamy poziom kortyzolu czyli hormonu stresu. Myślę, że zgodzisz się ze mną, że przygotowanie do transferu należy do jednej z najbardziej stresujących sytuacji w życiu kobiety. Rozładowanie stresu wpływa na skuteczność przebiegu in vitro. Sport poprawia też krążenie krwi, lepiej ukrwiona macica stwarza dogodniejsze warunki do implantacji zarodka. Ćwicząc jednak bardzo intensywnie doprowadzamy do obniżenia poziomu progesteronu w organizmie, a jak wiemy jest on niezbędny do prawidłowego zagnieżdżenia się zarodka. W pierwszym tygodniu po transferze nie należy uprawiać sportu, lecz zachować umiarkowaną aktywność- wskazane są np. wolne spacery. Drugi tydzień to czas, w którym możesz powoli wracać do umiarkowanych ćwiczeń. UWAGA! Ćwicząc od dnia punkcji do testu sprawdzaj szybkość bicia serca- nie powinna przekraczać 120-130 uderzeń na minutę. Kawa po transferze? Nie wolno spożywać kofeiny i glutenu. FAKT Badanie przeprowadzone w Danii wykazały negatywny wpływ kawy na płodność. Okazało się, że picie 5 kaw dziennie znacząco obniża pozytywny rezultat ICSI (odsetek ciąż był o 50% niższy). Zaleca się, aby w okresie przygotowań do ciąży oraz po transferze nie spożywać więcej niż 200mg kofeiny dziennie co odpowiada 2-3 filiżankom kawy. Pamiętaj, że kofeina znajduje się nie tylko w kawie, ale również w herbacie czy coli. Wpływ glutenu na proces zagnieżdżania się zarodka nie został jeszcze do końca zbadany. Osoby chorujące na celiakie (nietolerancję glutenu) częściej borykają się z niepłodnością, występuje u nich większe ryzyko przedwczesnego porodu i poronień. Nawet jeśli nie do końca wiadomo czy gluten ma niekorzystny wpływ na zagnieżdżenie zarodka myślę, że warto ograniczyć nieco jego spożywanie w tym niezwykle ważnym czasie. Kwas foliowy i jego wpływ na zagnieżdżenie zarodka… Należy przyjmować magnez i kwas foliowy. FAKT Kwas foliowy jest niezbędny do prawidłowego zagnieżdżenia się zarodka. Produkty zawierające dużą ilość kwasu foliowego to: ciemnozielone warzywa (brukselka, kapusta, liście pietruszki, sałata, szczypiorek, szpinak), pomarańcze, banany, pomidory, rośliny strączkowe, buraki, wątroba, żółtka jaj. Magnez wykazuje działanie przeciwskurczowe. Jego przyjmowanie po transferze zapobiega skurczom macicy ułatwiając tym samym proces implantacji zarodka. Chcąc zwiększyć szansę na zagnieżdżenie zarodka zacznij przyjmować kwas foliowy i magnez już dziś. Współżycie do czasu zrobienia testu ciążowego jest zakazane. FAKT Zaleca się, aby przez dwa tygodnie od transferu zarodków unikać stosunków płciowych w celu niewywoływania skurczów macicy. Współżycie zwiększa także ryzyko wystąpienia infekcji dróg rodnych. U pacjentek, które były poddane stymulacji jajników może powodować ból, dlatego lepiej z niego zrezygnować na ten krótki czas. Należy przyjmować progesteron. FAKT Przygotowując się do transferu w cyklu bezowulacyjnym (sztucznym) nie dochodzi do wytworzenia ciałka żółtego, które w naturalnym cyklu produkuje progesteron. Dlatego też należy go przyjmować do 70-77 dnia po transferze czyli czasu, kiedy produkcję progesteronu przejmie łożysko. I na koniec najważniejsze: NIE DAĆ SIĘ ZWARIOWAĆ! A ty…znasz jakieś zalecenia po transferze zarodka, których warto przestrzegać? Napisz o nich w komentarzu! Mam też dla Ciebie wiele innych, ciekawych wpisów, które znajdziesz pod adresem: E-book JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ POST-POLUB PROFIL MATKA MIMO WSZYSTKO NA FACEBOOKU I DOŁĄCZ GO GRUPY ZAMKNIĘTEJ „NIEPŁODNOŚĆ…CZYLI CHCIEĆ, A NIE MÓC„. Ile kosztuje in vitro? An IVD medical device is defined in the IVDR as “any medical device which is a reagent, reagent product, calibrator, control material, kit, instrument, apparatus, piece of equipment, software or system, whether used alone or in combination, intended by the manufacturer to be used in vitro for the examination of specimens, including blood and tissue donations, derived from the human body”. Jedno nieudane in vitro nie przekreśla szans na ciążę w kolejnym podejściu Nieudane in vitro to poważny cios dla pary, która pokładała wielkie nadzieje w tej złożonej i relatywnie kosztownej procedurze. Mimo iż metoda zapłodnienia in vitro charakteryzuje się wysoką skutecznością, na każdym etapie leczenia mogą pojawić się nieprzewidziane trudności i przeszkody. W większości przypadków można im zaradzić. Co zrobić po nieudanym in vitro?Jeśli zastanawiacie się, czy warto próbować po raz drugi, skonsultujcie się ze specjalistą – najlepiej takim, który ma doświadczenie w pracy z pacjentami po nieudanym IVF. W klinikach InviMed pomagamy parom w Waszej sytuacji od lat – z dużym względu na fakt, iż przyczyny nieudanego IVF mogą być zarówno medyczne, jak i embriologiczne, wszystkie procedury zakończone niepowodzeniem analizuje lekarz prowadzący i zespół embriologów. Dzięki ustaleniu przyczyny nieudanego in vitro możemy prawidłowo dobrać metodę leczenia i tym samym zwiększyć Wasze szanse na dziecko. Trafia do nas wiele par z całej Polski i z zagranicy. W przypadku pacjentów, którzy mają za sobą nieudane in vitro przyczyny niepowodzenia stanowią klucz do rozwiązania problemu, dlatego w klinikach InviMed kładziemy duży nacisk na diagnostykę. Wiemy, na czym należy się skoncentrować i czego szukać, a także – jak skutecznie pomóc naszym pacjentom w realizacji marzeń o dziecku. Nieudane in vitro - dlaczego? Do najczęstszych przyczyn niepowodzeń zalicza się: Powtarzające się niepowodzenia implantacji Poronienia nawracające Zła odpowiedź na stymulację hormonalną Nieprawidłowości na etapie zapłodnienia i hodowli zarodka Powtarzające się niepowodzenia implantacji Dotyczą 32% przypadków nieudanego in vitro. Rozpoznanie ma miejsce po trzykrotnym braku implantacji w sytuacji, gdy podane zarodki były prawidłowo zbudowane, a macica była przygotowana na ich przyjęcie. W badaniu krwi poziom gonadotropiny kosmówkowej (hCG) w 12-14 dni od transferu zarodka wynosi zero. Niepowodzenia na poziomie implantacji zarodka mogą mieć związek z wiekiem kobiety i niższą jakością posiadanych przez nią oocytów (pęcherzyki jajnikowe też się starzeją), obniżoną rezerwą jajnikową lub złą jakością oocytów, nie wynikającą z zaawansowanego wieku pacjentki. Czytaj więcej Czytaj mniej Poronienia nawracające Rozpoznawane w 40% przypadków nieudanego in vitro. Postawienie diagnozy ma miejsce po utracie co najmniej dwóch ciąż, gdy do transferu użyto prawidłowo zbudowanych zarodków, uzyskanych w wyniku in vitro z nasieniem tego samego partnera. Termin "poronienie nawracające" odnosi się do utraty ciąży na różnych jej etapach i obejmuje poronienia biochemiczne, niewykształcenie zarodka w pęcherzyku ciążowym, wewnątrzmaciczne obumarcie zarodka oraz poronienia samoistne. W 70% przypadków poronienia nawracające są wynikiem defektów genetycznych zarodka (tzw. przyczyny wewnątrzzarodkowe). U pozostałych 30% par niepowodzenie in vitro wynika z obecności zaburzeń endokrynologicznych lub immunologicznych, oraz nieprawidłowości w budowie macicy (niedorozwój macicy, obecność polipów lub mięśniaków, wady macicy – zwłaszcza obecność przegrody, adenomioza mięśnia macicy). Są to przyczyny zewnątrzarodkowe niepowodzeń in vitro. Czytaj więcej Czytaj mniej Zła odpowiedź na stymulację hormonalną Przyczyna nieudanego in vitro w 18% przypadków. U części pacjentek reakcja organizmu na leki hormonalne jest zbyt słaba (tzw. poor respond), u innych nadmierna (tzw. over respond). Problemem bywa też brak oocytów mimo prawidłowo przebiegającej stymulacji i punkcji jajnika (prawdziwy zespół pustego pęcherzyka). Słaba odpowiedź na stymulację może mieć związek z wiekiem kobiety, niską rezerwą jajnikową, przedwczesnym wygasaniem czynności jajników, schorzeniami uszkadzającymi jajniki (stany zapalne, endometrioza, guzy jajników itp.), oraz z obecnością zaburzeń genetycznych, które powodują brak lub obniżenie reakcji na leki hormonalne, nie wpływając przy tym na wygląd jajników. Jeśli problemem jest nadmierna odpowiedź na stymulację, najczęściej wynika ona z obecności zespołu policystycznych jajników. W tej sytuacji konieczne może okazać się przerwanie podawania leków hormonalnych ze względu na ryzyko wystąpienia zespołu hyperstymulacji jajników (tzw. zespół OHSS). Czytaj więcej Czytaj mniej Nieprawidłowości na etapie zapłodnienia i hodowli zarodka Dotyczą 10% par po nieudanym in vitro. Warunkiem rozpoznania jest uzyskanie mniej niż 15% prawidłowych zarodków w trzeciej dobie hodowli. Przyczyna niepowodzenia leży w złej jakości zarodków lub w niskim odsetku zapłodnień (lub ich braku). Zła jakość embrionów może być wynikiem zastosowania komórek jajowych o słabych parametrach lub plemników niskiej jakości. W obu przypadkach obniżenie parametrów gamet jest związane z wiekiem, nosicielstwem defektów chromosomalnych, niekorzystnym wpływem czynników środowiskowych i niezdrowym trybem życia. U kobiet istotną rolę w obniżeniu jakości komórek jajowych odgrywają także schorzenia (poważne, wyniszczające choroby ogólnoustrojowe, długotrwałe stany zapalne w obrębie miednicy mniejszej, przewlekła endometrioza) oraz przebyte leczenie (zwłaszcza antynowotworowe – chemioterapia i radioterapia). Problemy z zapłodnieniem pozaustrojowym mogą wynikać z obecności defektów biochemicznych komórki jajowej, zaburzeń genetycznych u pacjentki lub jej partnera lub z braku prawidłowej aktywacji komórki jajowej w trakcie procesu zapłodnienia. Czytaj więcej Czytaj mniej Jeśli in vitro nie doprowadziło do uzyskania ciąży, dalsze postępowanie zależy od przyczyny niepowodzenia: powtarzające się niepowodzenia implantacji są wskazaniem do zastosowania leczenia przyczynowego, obejmującego stosowanie leków i zabiegów wspomagających wzrost endometrium, scratching endometrium, przyjmowanie leków modyfikujących odpowiedź immunologiczną oraz diagnostykę preimplantacyjną zarodków; metoda leczenia jest dobierana indywidualnie, stosownie do potrzeb pacjentki; poronienia nawracające – w zależności od przyczyny poronień wdrażane jest leczenie przyczynowe (usunięcie zmian macicy, korekta wad jamy macicy), leczenie immunomodulujące (zależnie od wskazań), leki przeciwzakrzepowe oraz uzupełnianie niedoborów hormonalnych; zaleca się indywidualizację sposobu podawania leków hormonalnych, między innymi modyfikację ich dawek, ponadto można zastosować procedurę IVM (dojrzewanie oocytów w warunkach laboratoryjnych przed ich zapłodnieniem), suplementację odpowiednimi lekami przed stymulacją hormonalną lub tak zwane mini IVF (in vitro w przebiegu cyklu naturalnego lub z niewielką stymulacją); nieprawidłowości na etapie zapłodnienia lub hodowli zarodka to wskazanie do podjęcia leczenia zdiagnozowanych schorzeń (endometriozy, chorób ogólnoustrojowych i stanów zapalnych) przed IVF, a także do modyfikacji trybu życia i stosowania suplementów z grupy leków antyoksydacyjnych; na etapie zapłodnienia pozaustrojowego stosuje się sztuczną aktywację komórki jajowej; jeśli powyższe działania nie przyniosą efektu, należy rozważyć skorzystanie z banku komórek jajowych lub oocytów. Nieudane in vitro - kiedy następne? Już kilka dni po pobraniu komórek jajowych w jajnikach pojawiają się kolejne pęcherzyki jajnikowe, ale nie zalecamy ponowienia in vitro tuż po nieudanym in vitro. Ze względów bezpieczeństwa zaleca się, aby odstęp między kolejnymi stymulacjami hormonalnymi i punkcjami jajnika był nie mniejszy niż pełne dwa cykle. array(1) { [0]=> array(3) { ["url"]=> string(24) "postanowienie-noworoczne" ["photo"]=> NULL ["title"]=> string(24) "Postanowienie noworoczne" } } array(1) { [0]=> array(3) { ["url"]=> string(31) "nikt-mi-nie-powie-ze-sie-nie-da" ["photo"]=> NULL ["title"]=> string(40) "„Nikt mi nie powie, że się nie da”" } } array(1) { [0]=> array(3) { ["url"]=> string(27) "warto-poczekac-na-szczescie" ["photo"]=> NULL ["title"]=> string(30) "Warto poczekać na szczęście" } } Odwiedź blog InviMed
Abstract. Determining the migratory and invasive capacity of tumor and stromal cells and clarifying the underlying mechanisms is most relevant for novel strategies in cancer diagnosis, prognosis, drug development and treatment. Here we shortly summarize the different modes of cell travelling and review in vitro methods, which can be used to
Zwolennikom finansowania zabiegów in vitro z miejskiej kasy udało się zebrać 4 tysiące podpisów pod wnioskiem obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej w tej sprawie. Teraz projekt uchwały wraz z podpisami trafi pod obrady Rady Miasta Krakowa. Ta in vitro zajmowała się już na początku roku. Wtedy pomysł „In vitro dla Krakowian” powstał właśnie po tym, gdy Rada Miasta nie przyjęła uchwały kierunkowej autorstwa radnej Nowoczesnej Małgorzaty Jantos. Była to uchwała do prezydenta miasta, który miał za zadanie przygotować szczegóły programu, harmonogram i zasady finansowania procedury in vitro dla mieszkańców Krakowa. Dopiero po tym program mógłby być przyjęty. Ale tak się nie do gry weszli mieszkańcy, którzy w kwietniu zaczęli zbierać podpisy pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą w sprawie finansowanie zabiegów in vitro dla mieszkańców z budżetu miasta. Do teraz udało się uzbierać ponad 4 tys. mówi „Gazecie Wyborczej” koordynatorka projektu Nina Gabryś, tyle podpisów wystarczy, żeby radni zajęli się nim na którejś z kolejnych sesji. Trwa weryfikacja podpisów, bo ważne są tylko te złożone przez mieszkańców Krakowa. Dlatego podpisy są zbierane nadal. Zbieranie podpisów wsparły Nowoczesna, Sprawa Kobiet, Inicjatywa Polska oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej. Po tym jak rząd PiS zlikwidował finansowanie zabiegów in vitro, zdecydowało się na to część samorządów, Częstochowa i Łódź. Ponieważ zabiegi pozaustrojowego zapłodnienia są drogie (od 6 do 15 tys. zł), o ich finansowanie w Krakowie apelowała wspomniana radna Jantos. Uchwała ze stycznia jednak nie przeszła, bo zabrakło 3 głosów. WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 18. "Kijak"Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze MiastoPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Wreszcie zrobiłem drugie podejście do produktów Veles Distillery i postanowiłem podzielić się wrażeniami. Degustowane były: – Veles Rum „trio” – Veles Rum „smoky” – Veles Whiskey „quattro” – Veles Whiskey „smoky” W związku z licznymi zapytaniami o zapłodnienie in vitro, w dzisiejszym wpisie przybliżymy Wam szczegóły tej metody. Na czym polega? Jak przebiega cały proces? Wszystko o in vitro – szczegółowo opisujemy każdy z vitro – co to jest?Metoda in vitro polega na połączeniu plemnika i komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych, poza organizmem kobiety. Zapłodnienie in vitro umożliwia parom posiadanie potomstwa w przypadku do zabiegu in vitroSzczególnymi wskazaniami do wykonania zabiegu są takie przyczyny niepłodności jak:niepłodność idiopatyczna,endometrioza,niedrożność jajowodów,niska jakość czym polega przygotowanie do in vitro?Do zabiegu in vitro należy nie tylko przygotować organizm fizycznie, ale również przyjąć odpowiednie nastawienie psychiczne, które jest równie ważne dla powodzenia przygotować organizm fizycznie?Przed zabiegiem zapłodnienia pozaustrojowego pacjentka powinna stosować odpowiednią dietę. Co zawrzeć w diecie, by szanse powodzenia zabiegu wzrosły?Białko – usprawni ono produkcję zdrowszych komórek jajowych. Bogate w białko produkty to chude mięso, ryby, fasola, soczewica,Wapń – dostarcza składniki odżywcze, które są pomocne przy procesie zapładniania. Dużo wapnia znajduje się w jogurtach, migdałach, serach czy zielonych foliowy – znajduje się w fasoli, grochu, soczewicy, zbożach oraz tego zaleca się, by odpowiednio nawadniać organizm, pijąc przynajmniej 2 litry płynów dziennie. Warto również wyeliminować alkohol oraz kawę. Całkowicie należy zrezygnować z palenia papierosów. Przyjmowanie leków należy konsultować z lekarzem. Warto również usprawniać przepływ krwi poprzez umiarkowaną aktywność fizyczną, taką jak spacery czy lekkie mentalne do in vitroPrzed zabiegiem para powinna się wzajemnie wspierać i nastawiać pozytywnie. Pomagają w tym rozmowy i zwierzanie się ze wszystkich uczuć związanych z planowanym zabiegiem, by nie kumulować w sobie negatywnych emocji lub niepokoju. Wsparcie psychologiczne jest również oferowane przez klinikę zakwalifikowaniu pary do leczenia metodą zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro, IVF), para przechodzi przez kolejne etapy. Poniżej opisano każdy z etapów czym polega In vitro – przebieg, etapy, postępowanieProces in vitro składa się z czterech etapów. Każdy z nich stanowi kolejny krok, mający na celu prawidłowe pobranie komórek rozrodczych oraz zapłodnienie komórki jajowej i umieszczenie jej w organizmie I in vitro – stymulacja owulacjiCelem stymulacji (indukcji) owulacji jest uzyskanie większej niż w cyklu naturalnym liczby dojrzałych komórek jajowych (oocytów), aby zwiększyć szansę na uzyskanie prawidłowego zarodka i zajście w ciążę. Stymulacja trwa do momentu, aż pęcherzyki osiągną odpowiednią wielkość. Wtedy lekarz podejmuje decyzję o jej zakończeniu i zaplanowaniu punkcji, czyli pobraniu komórek przebiega stymulacja owulacji?Na początku procesu in vitro pacjentka otrzymuje tzw. kartę monitorowana stymulacji, w której lekarz zapisuje dawki leków dobrane indywidualnie dla podawane są w formie zastrzyków podskórnych, które po przeszkoleniu przez personel medyczny kliniki pacjentka jest w stanie samodzielnie wykonać w muszą być przyjmowane o tej samej porze każdego dnia. Porę przyjmowania leków wyznacza trakcie przyjmowania leków mogą pojawić się skutki uboczne w formie plamienia lub krwawienia. Są one jednak normalną reakcją organizmu i nie należy się ich w trakcie stymulacji odbywają się w klinice co 2-3 dni. Podczas tych wizyt monitorowany jest wzrost pęcherzyków w jajnikach, czyli wykonywane jest USG oraz, w niektórych sytuacjach, oznaczane są lekarz zleci wykonanie badania krwi, pacjentka jest proszona o pojawienie się w klinice na 2 godziny przed planowaną wizytą w celu pobrania krwi. Badanie krwi nie wymaga bycia na jakichkolwiek leków w trakcie trwania stymulacji powinno być konsultowane z lekarzem II in vitro – pobranie komórek jajowych (punkcja)Pobranie komórek jajowych odbywa się metodą punkcji. Zabiegu dokonuje się, gdy w ocenie lekarza pęcherzyki osiągną odpowiednią wielkość. Punkcję wykonuje się w krótkotrwałym znieczuleniu ogólnym, dożylnym pod kontrolą USG. Pobranie komórek jajowych trwa około 10-20 oraz jej partner powinni pojawić się w klinice na jedną godzinę przed zabiegiem pobrania komórek jajowych. W związku z podaniem znieczulenia ogólnego nie wolno spożywać posiłków, pić napojów ani żuć gumy przez 6 godzin przed planowanym medyczny przeprowadzi wywiad epidemiologiczny i anestezjologiczny, dopełnione zostaną trwania zabiegu partner zostanie poproszony o oddanie nasienia w laboratorium dniu pobrania komórek jajowych pacjentka oraz jej partner przebywają w klinice około 4-6 godzin. Bezpośrednio po zabiegu odbędzie się wizyta lekarska, podczas której lekarz poinformuje parę o liczbie pobranych komórek i zaleceniach po punkcjiW dniu podania znieczulenia nie wolno prowadzić samochodu ani obsługiwać sprzętu III in vitro – transfer zarodkówPo drugim etapie następuje laboratoryjne zapłodnienie pobranej komórki jajowej plemnikiem. Do zapłodnienia w laboratorium wybiera się sześć komórek jajowych, z których powstaje tyle samo zarodków. Statystycznie cztery z nich rozwijają się prawidłowo. W ciągu 2-5 dni od momentu pobrania komórek jajowych od pacjentki dokonuje się transferu jednego lub dwóch zarodków do jamy macicy. Kobietom dobrze rokującym, które nie ukończyły 35 roku życia, pomyślnie przechodziły zabiegi in vitro w przeszłości oraz od których pobrano dużą liczbę zdrowych komórek jajowych, transferuje się jeden zarodek w celu uniknięcia ryzyka rozwoju ciąży mnogiej. Pozostały pacjentkom podaje się dwa wykonywany jest pod kontrolą USG, trwa 10 – 15 minut. Zarodki do macicy transferuje się drogą dopochwową przy użyciu specjalistycznego przygotować się do transferu?Pacjentka stawia się w klinice na jedną godzinę przed transferem zarodków. W tym czasie należy wypić pół litra wody w celu umiarkowanego wypełnienia pęcherza. Taki stan zapewnia lekarzowi lepsza widoczność transferze pacjentka otrzymuje kartę informacyjną z zaleceniami lekarskimi, dotyczącymi przyjmowanych leków. Kobiety, u których przeprowadzana transfer zarodków mogą prowadzić normalny tryb życia, powinny jednak unikać wzmożonego wysiłku fizycznego oraz ograniczyć intensywną aktywność szóstej dobie po punkcji ponownie nastąpi kontakt ze strony embriologa, który przekaże informacje o liczbie zarodków do zamrożenia (lub ich braku).ETAP IV in vitro – badanie BETA hCGDla wielu par najtrudniejszym etapem w przebiegu in vitro jest okres oczekiwania na wyniki testu ciążowego. O tym, czy w organizmie kobiety rozwija się płód, para dowiaduje się po wykonaniu badania Beta hCG, czyli ciążowego testu wykonanego z krwi matki jedenaście dni po transferze zarodków. Można wykonać go w klinice Gameta lub w poradni w miejscu przypadku pozytywnego wyniku testu pacjentce wykonuje się badanie USG w terminie 7-9 dni od otrzymania wyniku. Jeżeli wynik testu będzie negatywny, lekarz zaproponuje wykonanie transferu z mrożonych zarodków (FET), jeśli udało się je otrzymać lub wizytę lekarską w celu omówienia dalszych możliwości prognostyczne powodzenia leczenia metodą in vitroNasi pacjenci bardzo często pytają o szanse na zajście w ciążę po zapłodnieniu pozaustrojowym. Niestety odpowiedź na to pytanie jest niemożliwa ze względu na dużą liczbę czynników, które wpływają na szanse powodzenia. Jakie czynniki powodzenia leczenia niepłodności metodą in vitro mają największe znaczenie?Wiek kobiety i rezerwa jajnikowa. Z wiekiem kobiety spadają liczba oraz jakość wytwarzanych komórek jajowych, co ma bezpośrednie przełożenie na niepłodności – w zależności od nich szanse na zapłodnienie rosną lub maleją. Im mniej wyniszczające organizm schorzenia występują u któregoś z partnerów, tym większe są szanse na zajście w BMI – nadwaga i otyłość zmniejszają szansę na zajście w ciążę. BMI przekraczające 30 znacznie ogranicza papierosów – toksyczne substancje zawarte w tytoniowym dymie obniżają szanse na zajście w ciążę nawet o połowę w stosunku do kobiet nasienia – duże znaczenie przy szansach na zapłodnienie ma również jakość męskiego nasienia. Im mniejsza liczba progresywnych plemników, tym niższe szanse na narządów rodnych – szanse na zajście w ciążę znacznie wzrastają, jeżeli budowa narządów rodnych jest prawidłowa i nie występują w nich zrosty, guzy, mięśniaki ani stany in vitro a wsparcie psychologaPamiętajcie, na każdym etapie procedury czeka na Was wsparcie psychologa. Możecie umówić się na spotkanie, wyjaśnić Wasze obawy i Vitro transcription, a rapid process that allows the synthesis of template RNA molecules, is used to produce mRNA [26]. In this process, the template is removed from the mRNA by digestion with
Zwolennikom finansowania zabiegów in vitro z miejskiej kasy udało się zebrać 4 tysiące podpisów pod wnioskiem obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej w tej sprawie. Teraz projekt uchwały wraz z podpisami trafi pod obrady Rady Miasta Krakowa. Ta in vitro zajmowała się już na początku roku. Wtedy pomysł „In vitro dla Krakowian” powstał właśnie po tym, gdy Rada Miasta nie przyjęła uchwały kierunkowej autorstwa radnej Nowoczesnej Małgorzaty Jantos. Była to uchwała do prezydenta miasta, który miał za zadanie przygotować szczegóły programu, harmonogram i zasady finansowania procedury in vitro dla mieszkańców Krakowa. Dopiero po tym program mógłby być przyjęty. Ale tak się nie do gry weszli mieszkańcy, którzy w kwietniu zaczęli zbierać podpisy pod obywatelską inicjatywą uchwałodawczą w sprawie finansowanie zabiegów in vitro dla mieszkańców z budżetu miasta. Do teraz udało się uzbierać ponad 4 tys. mówi „Gazecie Wyborczej” koordynatorka projektu Nina Gabryś, tyle podpisów wystarczy, żeby radni zajęli się nim na którejś z kolejnych sesji. Trwa weryfikacja podpisów, bo ważne są tylko te złożone przez mieszkańców Krakowa. Dlatego podpisy są zbierane nadal. Zbieranie podpisów wsparły Nowoczesna, Sprawa Kobiet, Inicjatywa Polska oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej. Po tym jak rząd PiS zlikwidował finansowanie zabiegów in vitro, zdecydowało się na to część samorządów, Częstochowa i Łódź. Ponieważ zabiegi pozaustrojowego zapłodnienia są drogie (od 6 do 15 tys. zł), o ich finansowanie w Krakowie apelowała wspomniana radna Jantos. Uchwała ze stycznia jednak nie przeszła, bo zabrakło 3 głosów. WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5. „Borówka czy jagoda?”Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze MiastoFollow
Bistro In Vitro is a fictitious restaurant with a menu of in vitro dishes that may one day end up on your plate. We prepare exclusive cuts of meat, cultured and prepared with surprising flavours and textures that you would never encounter in the wild. By exploring and pushing the boundaries of our food culture we want to do away with the idea
Nie będzie programu in vitro w Oleśnicy? Projekt klubu Koalicji Obywatelskiej skrytykował Paweł Leszczyłowski z… Koalicji Obywatelskiej KK 27 maja 2021
In vitro toxicology can be defined broadly as the toxicological phenomena studied in nonwhole animal models. This broad connotation includes tissue slices, isolated organs, isolated primary cell cultures, explants cultures, cell lines, and even subcellular fractions like that of mitochondria, microsomes, and even membranes [2].
Wielki TEST kobiecej płodności! Sprawdź swoją płodność i otrzymaj spersonalizowane wskazówki Wielki Quiz o plemnikach! 80% odpowiada źle - sprawdzisz się? 🎁 Prezent - 40% rabatu na badanie nasienia ODBIERZ TERAZ lub po quizie. Postów: 34 1 Pierwsze , 38 l, klinika Bocian Poznań Marylkaa wrote: Witajcie, to moje pierwsze podejście do in vitro, więc jestem naprawdę zielona. Z góry przepraszam, jeśli pytanie jest głupie. Naczytałam się o hiperstymulacji i strasznie panikuję. Wczoraj skończyłam stymulację (krótki protokół z antagonistą) – stan na wczoraj to około 9 pęcherzyków, dzisiejszy estradiol 1640 – dziś wezmę ovitrelle – czego mogę się spodziewać po tym zastrzyku? Czy właśnie po nim mogą pojawić się objawy przestymulowania? Punkcję mam w niedzielę. Ja nie poczułam różnicy po tym zastrzyku. No może czułam bardziej jajniki, ale było w nich trochę pęcherzyków więc to logiczne Punkcja nie jest taka zła. Będzie dobrze! Trzymam kciuki. Margaretkaa wrote: O pierwsze. 36 lat, Invimed Wrocław Witam koleżankę z tej samej kliniki Postów: 281 407 Marylkaa wrote: Witajcie, to moje pierwsze podejście do in vitro, więc jestem naprawdę zielona. Z góry przepraszam, jeśli pytanie jest głupie. Naczytałam się o hiperstymulacji i strasznie panikuję. Wczoraj skończyłam stymulację (krótki protokół z antagonistą) – stan na wczoraj to około 9 pęcherzyków, dzisiejszy estradiol 1640 – dziś wezmę ovitrelle – czego mogę się spodziewać po tym zastrzyku? Czy właśnie po nim mogą pojawić się objawy przestymulowania? Punkcję mam w niedzielę. Zastrzyk ovitrelle nie ma wpływu na przestymulowanie. Aby nie doszło do przestymulowania ważna jest dawka leku na stymulację. Jeśli kest dobrze dobrana to będzie ok. A to czy jest ok czy nie można poznać już po ilości pęcherzyków. Dziewięć nie wskazuje na przestymulowanie. Dziewczynom czasem po 25 pęcherzyków urośnie, wtedy jest klasyczna hiperka alimak1408 lubi tę wiadomość Postów: 281 407 Margaretkaa wrote: Więc u mnie wychodzi na to że komorki były dobrej jakości jeśli z dwunastu udało się 10 zapłodnić, ale co z tego jak żadna nie przetrwała Skoro zaplodniono wszystkie 10 to nie można powiedzieć że nie przetrwały komórki, lecz że nie przetrwały zarodki. To równie dobrze może wskazywać na słabej jakości materiał genetyczny mężczyzny...Robiliście badanie fragmentacji Dna plemników? Może jakaś dieta i suplementy by pomogły... Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2021, 19:22 Postów: 34 1 Tak się zastanawiam, jaki wpływ ma jakość zarodków na powodzenie ciąży Czy w ogóle jest jakaś reguła ? Postów: 281 407 Karmail 🍀 wrote: A czy jest tu jakaś Para w której przyczyna niemożności normalnego zapłodnienia leży po stronie mężczyzny? Bo u mnie okazało się, że jest ok. Q sumie od początku wina leży po stronie męża. Jestem ciekawa czy ktoś szczęśliwie zaszedł zaszedł ciążę? Jak wyglądają takie przygotowania mężczyzny. Mąż ma zbyt mało aktywnych plemników Jeśli nie podchodziliscie do in vitro to nie można stwierdzić że wina leży tylko po stronie męża. Skąd wiesz czy Twoje komórki jajowe są dobrej jakości i są zdolne do zapłodnienia? Takie rzeczy wychodzą na in vitro dopiero...skad wiesz czy masz idealne endometrium do którego jest w stanie przykleić się zarodek? Skąd wiesz jak działa Twój cały układ immunologiczny w kontekście przyjęcia płodu jako ciała nie obcego? W tym wszystkim jest tak dużo mechanizmów i rzeczy które muszą zadziałać, że ja osobiście jestem daleka od formułowania stwierdzeń mojej winy albo jego winy... Potwierdzę, że niezależnie od tego wszystkiego - tak nawet w beznadziejnych przypadkach można zajść ciążę. Czytam wątki na ovufriend od kilku lat i dziewczyny naprawdę miały mega problemy łącznie np. z transolakcją robertsonowską u mężczyzny, gdzie szanse są marne, ale jednak ciąże uzyskaly i było ok, to samo i z liczbą plemników i innymi problemami, też immunologocznymi Postów: 26 4 alimak1408 wrote: Witam koleżankę z tej samej kliniki Ooo proszę 😉 pewnie nie raz się już tam spotkałyśmy 🤔 alimak1408 lubi tę wiadomość Postów: 281 407 Ania2705 wrote: U mnie tez lipa… zrobiłam bete i niestety ciąży brak. Tylko się załamać Nie poddawaj się ! Walcz! Statystyki mówią, że zwykle in vitro za którymś razem się udaje, nie za pierwszym. Postów: 26 4 AnkaStaranka wrote: Skoro zaplodniono wszystkie 10 to nie można powiedzieć że nie przetrwały komórki, lecz że nie przetrwały zarodki. To równie dobrze może wskazywać na słabej jakości materiał genetyczny mężczyzny...Robiliście badanie fragmentacji Dna plemników? Może jakaś dieta i suplementy by pomogły... Nie robiliśmy tego badania ale być może na kolejnej wizycie lekarz je zleci. Postów: 34 1 AnkaStaranka wrote: Nie poddawaj się ! Walcz! Statystyki mówią, że zwykle in vitro za którymś razem się udaje, nie za pierwszym. To moje drugie podejście Pierwsze zakończone ciąża … niestety puste jajo płodowe i łyżeczkowanie Wiem, ze się udaje. Na forum jest dużo takich dziewczyn i to daje nadzieje. Tobie się udało ? Postów: 281 407 Ania2705 wrote: Tak się zastanawiam, jaki wpływ ma jakość zarodków na powodzenie ciąży Czy w ogóle jest jakaś reguła ? Oczywiście, że ma wpływ. Im słabsza jakość tym mniej prawdopodobne, że dotrwa do stadium blastocysty, a jeśli już dotrwa i zostanie przetransferowany to jeśli jest słaba jakość materiału genetycznego to są zaburzenia dalszych podziałów komórek itp...generalnie słaba jakość zarodka sprzyja poronieniu czy powstaniu pustego jaja płodowego...DLatego więc tyle się mówi o zdrowym odżywianiu, braku stresu, odpowiednim stylu życia przed ciążą, suplementowaniu, nie przegrzewaniu jąder przez mężczyzn ciasnymi spodniami, laptopem czy sauną - bo to wszystko ma wpływ na jakość materiału genetycznego Postów: 281 407 Margaretkaa wrote: Nie robiliśmy tego badania ale być może na kolejnej wizycie lekarz je zleci. U mojego męża badanie ogólne nasienia było zawsze dobre. A jak zrobił fragmentację DNA plemników to wyszło znacznie poniżej normy, a wynik wskazywał wręcz na brak szans na naturalne zapłodnienie- tyle plemników było uszkodzonych genetycznie - pomimo że było ich dużo, były ruchliwe, no może morfologia trochę pozostawała do życzenia... przy ostatnim in vitro skorzystaliśmy z dodatkowych procedur związanych z lepszą selekcją plemników. To była taka selekcja na płytce gdzie embriolog sprawdzał które się wiążą z hiauloronem czy czymś takim Postów: 281 407 Ania2705 wrote: To moje drugie podejście Pierwsze zakończone ciąża … niestety puste jajo płodowe i łyżeczkowanie Wiem, ze się udaje. Na forum jest dużo takich dziewczyn i to daje nadzieje. Tobie się udało ? Udało się i narazie jest dobrze. Jestem w 7 tygodniu. Serduszko bije. Jest ok. Wczesniej podobnie jak TY miałam puste jajo płodowe. Lekarz mówił, że to może przez gorsze plemniki, dlatego przy ostatnim podejściu wzięliśmy dodatkowe procedury związane z ich selekcją. Jak juz raz zaszłaś w ciążę to na pewno zajdziesz. Mój lekarz był praktycznie tego pewien. Ważne że zadziało u Ciebie zagniezdzenie zarodka (przylepienie się do ściany endometrium, które musi być po prostu odpowiednie a jednoczesnie żeby układ odpornościowy go nie zwalczał, bo wtedy się nie zagnieździ), bo bez tego nie miałabyś ciąży a u wielu dziewczyn jest z tym problem. Przy kolejnym podejściu może będzie lepszy materiał i pójdzie. Próbuj do skutku, jak już byłaś w ciąży to będziesz. Kwestia tylko innej komorki, innego plemnika... Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2021, 23:15 Postów: 34 1 AnkaStaranka wrote: Udało się i narazie jest dobrze. Jestem w 8 tygodniu. Serduszko bije. Jest ok. Wczesniej podobnie jak TY miałam puste jajo płodowe. Lekarz mówił, że to może przez gorsze plemniki, dlatego przy ostatnim podejściu wzięliśmy dodatkowe procedury związane z ich selekcją. Jak juz raz zaszłaś w ciążę to na pewno zajdziesz. Mój lekarz był praktycznie tego pewien. Ważne że zadziało u Ciebie zagniezdzenie zarodka, bo bez tego nie miałabyś ciąży. Przy kolejnym podejściu może będzie lepszy materiał i pójdzie. Próbuj do skutku, jak już byłaś w ciąży to będziesz. Kwestia tylko innej komorki, innego plemnika... Postów: 26 4 AnkaStaranka wrote: U mojego męża badanie ogólne nasienia było zawsze dobre. A jak zrobił fragmentację DNA plemników to wyszło znacznie poniżej normy, a wynik wskazywał wręcz na brak szans na naturalne zapłodnienie- tyle plemników było uszkodzonych genetycznie - pomimo że było ich dużo, były ruchliwe, no może morfologia trochę pozostawała do życzenia... przy ostatnim in vitro skorzystaliśmy z dodatkowych procedur związanych z lepszą selekcją plemników. To była taka selekcja na płytce gdzie embriolog sprawdzał które się wiążą z hiauloronem czy czymś takim Trzeba wykluczyć wszystko. DNA plemników jak również podłoże immunologiczne. Po pierwszej nieudanej próbie nie chce się znowu rozczarować, żeby nawet 1 z 10 nie przetrwał? 🤔 A Ty już długo się starasz? Postów: 34 1 Za którym razem zaszłaś ? My mamy jeszcze 1 zarodek z pierwszej stymulacji i zamrożonych 8 oocytow do zapłodnienia. Muszę zapytać lekarza o ta selekcje plemników Postów: 26 4 Margaretkaa wrote: Trzeba wykluczyć wszystko. DNA plemników jak również podłoże immunologiczne. Po pierwszej nieudanej próbie nie chce się znowu rozczarować, żeby nawet 1 z 10 nie przetrwał? 🤔 A Ty już długo się starasz? Dobra, nie było pytania. Już przeczytałam. 8 tydzień u Ciebie. Trzymam kciuki 🤗🍀 AnkaStaranka lubi tę wiadomość Postów: 281 407 Margaretkaa wrote: Dobra, nie było pytania. Już przeczytałam. 8 tydzień u Ciebie. Trzymam kciuki 🤗🍀 Właśnie zrobiłam sobie suwaczek i na nim znów pokazuje mi 6 tygodni i 6 dni (Czyli jakby końcówka 7 tygodnia). Z kolei aplikacja na komórkę która ściągnęłam- Preglife wskazuje: 8 tydzień plus pisze w nawiasie 7+2. Więc już sama nie wiem. Wszędzie wpisuje tą samą datę pierwszego dnia ostatniej miesiączki... Postów: 281 407 Margaretkaa wrote: Trzeba wykluczyć wszystko. DNA plemników jak również podłoże immunologiczne. Po pierwszej nieudanej próbie nie chce się znowu rozczarować, żeby nawet 1 z 10 nie przetrwał? 🤔 A Ty już długo się starasz? Przeszło 6 lat. Udało się przy 3im transferze, dlatego uważam, że jak się 1y 2i czy tam któryś nie uda warto walczyć dalej Zainteresują Cię również: Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety. Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Dowiedz się więcej. PRZEJDŹ DO STRONY A po drugie - to chęć rozmowy - mówili Hołownia. Dodał też, że następny rząd - tworzony przez obecną opozycję - nie może być “grupą rekonstrukcyjną tego, co było przed 2015 roku”. Tomasz Maleta Częstochowę, duchową stolicę Polski, od Białegostoku, miasta miłosierdzia, dzielą w linii prostej 373 km. Jazda samochodem po dzisiejszej ekspresowej ósemce i dawnej gierkówce zajmuje w granicach czterech godzin. 14 dni pątnikom, którzy inną trasą idą w corocznej pielgrzymce do klasztoru na Jasnej Górze. Wielokrotnie świątynne wzgórze było świadkiem - w wymiarze krajowym - sojuszu tronu i ołtarza. Mimo to już w 2012 roku postarało się o precedens w skali ogólnopolskiej. Radni Częstochowy jako pierwsi wprowadzili dofinansowanie do zapłodnienia in vitro z miejskich pieniędzy. Program był skierowany do małżeństw - mieszkańców Częstochowy, które wyczerpały inne możliwości leczenia. Pierwsza próba Białystok to z jednej strony miasto miłosierdzia, z drugiej - polska kolebka zapłodnienia pozaustrojowego. To u nas 32 lata temu na świat przyszło pierwsze w Polsce dziecko urodzone dzięki metodzie in vitro. W ciągu tych trzech dziesięcioleci staliśmy się wiodącym w kraju ośrodkiem naukowo-zdrowotnym. Pozostało jeszcze 91% chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp. Zaloguj się Zaloguj się, by czytać artykuł w całości Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

In Vitro Techniques. This is an in vitro technique in which a millionfold or greater amplification of DNA sequences is achieved using a heat-stable DNA polymerase and a pair of oligonucleotide primers which bind to specific nucleic acid sequences of the target organism. From: Encyclopedia of Food Microbiology, 1999. View all Topics.

Jeszcze kilka lat temu, gdybyście zapytali mnie, czy poddam się procedurze in vitro – wyśmiałabym Was. Wobec tej metody byłam nastawiona całkowicie na NIE. Jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i w niedługim czasie zmieniłam swoje podejście do tej metody In vitro – moja dawna opinia Metoda in vitro, czyli metoda pozaustrojowego zapłodnienia, zawsze budziła we mnie wiele kontrowersji. Wydawało mi się, że to zabawa w Pana Boga. Chcemy ominąć to, co jest bardzo naturalne dla człowieka i bawić się w stwórcę, dawcę życia i śmierci. Uważałam, że to niesprawiedliwe, że jednym zapłodnionym komórkom daje się życie, umieszczając w ciele matki, a inne skazuje się na śmierć w probówce. Byłam zdania, że skoro same kliniki nie dają 100% pewności, że in vitro jest skuteczną metodą na zajście w ciążę, to jest to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Badania, leki, stymulacje, a w końcu i sam zabieg sporo kosztuje. A w przypadku niepowodzenia te pieniądze przepadają bezpowrotnie, powodując ból psychiczny, etyczny, moralny. Wydawało mi się, że decyzja o pozaustrojowym zapłodnieniu była szczytem egoizmu i dążenia do posiadania dziecka za wszelką cenę. Uważałam też, że jest to metoda pójścia na łatwiznę. Tak, dziś biję się za takie myślenie w pierś. Oczywiście to wszystko były moje poglądy, odnosiłam je tylko i wyłącznie do mojej osoby. Nie narzucałam swojego zdania innym, nie szydziłam z osób, które w ten sposób zaszły w ciążę i miały upragnione dziecko. Nie mówiłam o tym, że dzieci urodzone z in vitro mają bruzdę na czole, czy coś w tym stylu. Nie, nigdy nikogo nie piętnowałam za to, jaką decyzję podjął. Ale kilka lat temu miał mocno sprecyzowany pogląd na nie, jeśli chodzi o tą metodę. Każdy ma prawo decydować o sobie i mnie nic do tego, nawet jeśli z tym się nie zgadzam. Jednak życie pokazało, że czasem perspektywa postrzegania świata zmienia się pod wpływem własnych doświadczeń. In vitro moja obecna opinia Jak głosi znane powiedzenie – punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. W moim przypadku to powiedzenie się sprawdziło. Przedłużające się starania o dziecko, coraz to nowe badania, które musiałam robić, leki, które brałam i niepowodzenia powodowały frustrację. Pisałam Wam o tym, jak znalazłam się na krawędzi szaleństwa, kiedy z każdym kolejnym miesiące test uparcie pokazywał jedną kreskę i przychodziła miesiączka. Mój instynkt macierzyński był tak silny, że nie mogłam poradzić sobie z faktem, że nie mogę normalnie, naturalnie zajść w ciążę. W końcu po półtora roku udało mi się zajść w upragnioną ciążę, ale po trzech miesiącach zakończyła się poronieniem. Po kolejnych trzech miesiącach wydarzył się cud – udało mi zajść w kolejną ciążę i donosić ją szczęśliwie. Niestety, kiedy Janek miał rok, rozpoczęliśmy starania o kolejne dziecko, ale te starania do dnia dzisiejszego (prawie 4 lata starań) są bezowocne. Za mną dwa kolejne poronienia, dwie próby inseminacji, wiele badań, przyjętych hormonów i długiego leczenia, które nie przynosi skutków. Kiedy wpadam w rozpacz i nostalgię, kiedy idę do lekarza, żeby usłyszeć, że pęcherzyk znowu nie urósł lub znowu nie pękł, mam ochotę coś rozwalić lub zakopać się pod kocem i nie wychodzić spod niego. Mam ochotę wyć do księżyca. Wiele osób mówi, wyluzuj masz już dziecko, spinanie się źle wpływa starania. A te słowa jeszcze bardziej denerwują i wpędzają w jeszcze większe poczucie bezsensu i pustki. W takich chwilach jak ta, doskonale rozumiem pary, które starają się o dziecko i nie mogą go mieć. Rozumiem co to znaczy poczucie beznadziei, co to znaczą kolejne badania, niezadowalające wyniki, kolejne tabletki, które należy przyjmować. Rozumie jak w pewnym momencie uciążliwe stają się wizyty u kolejnych lekarzy, jaka towarzyszy temu niepewność. Wiem, jak to jest zyskiwać nadzieję i za chwilę tracić ją z łoskotem. Wiem, co to znaczy znaleźć się na granicy szaleństwa. Wiem czym jest depresja staraczki, wiem jak trudno z nią walczyć. Wiem też, jak z każdym dniem coraz trudniej jest przywdziewać maskę uśmiechu, beztroski, kiedy w środku wszystko płacze i cierpi. Wiem, jak trudno jest odpowiadać na pytania o dziecko, jak trudno znosić widok kobiet w ciąży i kolejnych informacji o ciąży czy narodzinach w Twoim otoczeniu. Dlatego zmieniłam swoje podejście do in vitro. Poczytałam, rozmawiałam z lekarzem i teraz wiem, że dla wielu par to ostateczność, to jedyna nadzieja na zajście w ciążę. Nie jest to szczyt egoizmu, to zaspokojenie naturalnej potrzeby powiększenia rodziny. To próba, po którą sięga się w ostateczności. Nie jest wcale tak, że po dwóch nieudanych miesiącach starań, lekarz kieruje Cię na in vitro. Nie, najpierw musisz przejść szereg badań, wyeliminować te choroby, które można wyeliminować lekami. To cała procedura. Owszem metoda może skończyć się niepowodzeniem. Ale wiesz, że próbowałaś się leczyć. Wiesz, że zrobiłaś wszystko, co było możliwe, aby zajść w ciążę i urodzić dziecko. Koszty leczenia niepłodności są naprawdę duże, obciążają nie tylko portfel pary, ale również ich psychikę. Niejednokrotnie pary nie wytrzymują tego napięcia, związanego ze staraniami i kolejnymi niepowodzeniami i się rozstają. Gdybym dziś stała przed wyborem dalszego leczenia, wybrałabym metodę in vitro. Choć na chwilę obecną, jako para posiadająca dziecko poczęte naturalnie nie łapiemy się na żadne dofinansowania tej metody. A obecna sytuacja finansowa nie pozwala nam na zgromadzenie sumy potrzebnej na prywatne poddanie się metodzie in vitro. Dopóki nie znalazłam się w sytuacji wielomiesięcznych starań o zajście w ciążę, nie poznałam osób, które starają się dwa, trzy lata, a także takich, które poddały się metodzie in vitro. Po wielu rozmowach, doszłam do wniosku, że tylko osoba, która tak naprawdę doświadczyła bezowocnych starań, jest w stanie zrozumieć drugą osobę i jest w stanie zrozumieć tych, którzy decydują się na in vitro. Dziś jestem zwolenniczką tej metody, zwłaszcza, że znam kilka par, którym ta metoda pomogła i mają dziś zdrowe, uśmiechnięte dzieci, a z ich domu zniknęła pustka. Nie można czegoś negować, jeśli do końca nie zna się motywacji działań drugiej osoby. Każdy ma prawo do szczęścia, a to jaką drogą to osiągnie, to nie nasza sprawa. Ważne, aby po drodze nie krzywdził innych. Podobało się? Podziel się

\n \n \n\n drugie podejście do in vitro
The first issue that arises is whether to perform a prior in vitro digestion; as Table 1 shows, some researchers perform in vitro digestion, while others do not. This will translate into the 18 października 2019 - Problem jest bardzo złożony z punktu widzenia etycznego i moralnego. Podejście czysto techniczne do spraw związanych z tajemnicą życia jest upraszczające, a wiąże się z naszą odpowiedzialnością za życie drugiego człowieka - mówił abp Marek Jędraszewski podczas comiesięcznych „Dialogów”, które w październiku odbyły się w krakowskiej Bazylice św. Michała Archanioła i św. Stanisława Biskupa w Krakowie. Tematem spotkania było: „In vitro – dlaczego nie wolno, skoro żyją ludzie, którzy się tak poczęli?”. Metropolita w wygłoszonej na początku katechezie zaznaczył, że omawiane zagadnienie jest niezwykle trudne. Księga Rodzaju mówi, że człowiek został stworzony na Boży obraz i podobieństwo, a fakt posiadania potomstwa jest błogosławieństwem i szczęściem. Nawiązał do płaszowskiego Sanktuarium Matki Bożej Błogosławionego Macierzyństwa, dodając, że powstało ono z niezwykle istotnego powodu. – Ludzie przybywają tam i modlą się o łaskę posiadania dzieci. Są przypadki, że dziecko staje się szczęściem małżami własnych doświadczeń, mówili o tym problemie, przestrzegali przed nim innych i bronili dla ich dobra. Metropolita apelował, aby stawać przy takich osobach, okazywać im szacunek, modlić się z nimi, ale nie mówić, że to nie jest problem. – Kłamstwo nigdy nie wyzwala. Prawda wyzwala. I to nie prawda abstrakcyjna, ale prawda, którą jest Chrystus. On wyzwala. On mówi: nie grzesz więcej, nie wracaj do tego grzechu, pomagaj innym, bądź solidarny w dobrym – podkreślał hierarcha. Abp Jędraszewski zaznaczył także, że mówienie o tym, iż in vitro jest metodą leczenia niepłodności to kłamstwo. – To jakby bajpas – obchodzi się problem możliwości poczęcia w sposób sztuczny, techniczny (…). Niepłodność pozostaje – podkreślał hierarcha zwracając uwagę na sposób leczenia niepłodności, który jest ciągle mało popularny, a niebudzący zastrzeżeń moralnych i zgodny z naturą człowieka, czyli naprotechnologię. Dziś medycyna nie dysponuje możliwością przygotowania w czasie procedury in vitro tylko jednego zarodka, bez „produkcji” nadliczbowych embrionów. Ale nie można wykluczyć, że kiedyś tak się stanie. Jakich argumentów używać wówczas? – padło kolejne pytanie. – Chrześcijaństwo zawsze będzie musiało mówić to, co zostało wyrażone także w encyklice Humanae vitae jako przejaw głębokiego namysłu nad prawdą o człowieku wynikającą z objawienia i z tradycji, że życie małżeńskie jest błogosławione przez Boga, a to zakłada, że Pan Bóg błogosławi ludzkiej miłości kobiety i mężczyzny i błogosławi potomstwu, które jest owocem tej miłości. Kto to przyjmie – przyjmie, kto odrzuci – odrzuci. Ale chrześcijanie muszą być gotowi, aby tej prawdy bronić jednoznacznie, do końca – odpowiadał abp Jędraszewski. Na pytanie br. Augustyna o wskazówki dla duszpasterzy, którzy spotykają się z osobami poczętymi in vitro, albo rodzicami, którzy zdecydowali się na tę metodę abp Jędraszewski odwołał się do nauczania Jana Pawła II. Praktycznie we wszystkich papieskich dokumentach i wystąpieniach widoczny jest ten sam schemat: Pan Bóg, godność osoby ludzkiej, rodzina, naród. Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że jeśli Pan Bóg jest fundamentem, to człowiek w Nim odnajduje fundament swojej osobistej godności i chce żyć tak, aby zasłużyć na Jego błogosławieństwo w życiu małżeńskim i rodzinnym. A dzięki temu na koniec tworzy się zdrowy naród. – Ale jeśli pęka fundament, to wszystko inne zaczyna tracić swój sens, zaczyna się chaos i nieszczęścia – mówił hierarcha i dodawał, że różnego rodzaju nakazy i zakazy stawiane przez Pana Boga nie są po to, aby pokazał swoją władzę wobec nas, ale są wyrazem Jego ojcowskiej miłości. – To wszystko jest dla naszego dobra, byśmy byli – na miarę możliwości życia w tym świecie – szczęśliwymi – zakończył abp Jędraszewski. „Dialogi” to cykl tematycznych spotkań abp. Marka Jędraszewskiego z wiernymi, ale także ze wszystkimi zainteresowanymi. To okazja do rozwiania wątpliwości i lepszego poznania Kościoła oraz jego Pasterza. Spotkania rozpoczynają się od sondy ulicznej na wybrany w danym miesiącu temat, a następnie metropolita odpowiada na pytania – zarówno te, które zostały wcześniej nadesłane i te, które zadawane są na bieżąco. 14 listopada o godz. w Kolegiacie św. Anny w Krakowie odbędą się kolejne „Dialogi” na temat: „Piękno seksualności. Porozmawiajmy o wielkim darze”. Szczegóły na stronie Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej Play, Download & Enjoy all MP3 Songs of Drugie Podejście for FREE at Wynk Music. Enjoy your favourite songs in HD quality for offline/online music streaming. Problem niepłodności wciąż rośnie. Coraz więcej par nie może począć dziecka. To ogromnie frustrujące, kiedy człowiek się stara, a to wciąż nie wychodzi... Wiem coś na ten temat z własnego doświadczenia. O Maksia staraliśmy się 8 miesięcy. Na szczęście w końcu udało się i chłopak niedługo skończy 5 lat (ale ten czas lei ;). Urodził się mój wymarzony synek, a ja zachorowałam...Była operacja, leczenie i dziś już na szczęście jestem zdrowa. Jednak od 2 lat nie mogę ponownie zajść w ciążę, a bardzo pragnę rodzeństwa dla Maksia... Co pierwsze przychodzi na myśl w takiej sytuacji? Trzeba skontrolować stan swojego organizmu u specjalistów. A co jeśli lekarze twierdzą, że wszystko jest w porządku i jestem zdrowa? A ja wciąż nie mogę mieć więcej dzieci...Człowiek zaczyna się zastanawiać. Rozważa wszelkie możliwości, no więc jak to jest z tym in vitro: 1. Rodzi się nowy człowiek - to właśnie chcemy osiągnąć. 2. Znika nasza frustracja - to normalne, bo osiągnęliśmy swój cel i mamy dziecko, czujemy się lepiej. 3. Przeżywamy wszelkie uroki rodzicielstwa - czyli spełniają się nasze marzenia. 4. Zwiększa się przyrost naturalny Argumenty przeciw: 1. Samo pobranie nasienia - wiadomo w jaki sposób za zwyczaj to się odbywa, no a na tym w zasadzie kończy się już rola mężczyzny. Jest praktycznie tylko dawcą...ale ok, mężczyzna może zdecydował się na przedmiotowe potraktowanie go. No i co dalej... 2. Etap farmakologiczny - kobieta codziennie przyjmuje leki, które stymulują jej jajniki do produkcji komórek jajowych. W naturalnym cyklu powstaje jeden pęcherzyk Graafa zawierający komórkę jajową, jednak do in vitro potrzebujemy więcej dojrzałych komórek jajowych. Etap farmakologiczny trwa około 2 tygodni, a w tym czasie jajniki kobiety produkują często tyle komórek jajowych, co w naturalnym cyklu odbyło by się przez rok. W konsekwencji układ rozrodczy kobiety szybciej się starzeje i szybciej zmierza do niepłodności właściwej... 3. Punkcja jajników - lekarz, kiedy uzna, że jest już odpowiedni moment, specjalną igłą punkcyjną wchodzi do obu jajników i przebija powstałe pęcherzyki Graafa w celu pobrania komórek jajowych. Jest to niesamowicie bolesny zabieg. Kobiety często nie wiedzą, na co się decydują...ale ok, zaciśniemy zęby i zniesiemy ból dla osiągnięcia swojego celu, ale co dalej... 4. IXI - mikromanipulacje - w naturalny sposób w organizmie kobiety najsilniejszy i najszybszy z plemników dostaje się do komórki jajowej i dochodzi do zapłodnienia. W in vitro plemniki są łapane, odcina się im witki i sztucznie wprowadza do komórki jajowej. Złapany plemnik wcale nie jest najmocniejszy i najszybszy, a wręcz przeciwnie, co oczywiście ma swoje dalsze konsekwencje... 5. "Okruszek" w inkubatorze - jak mówi nauka - ginekologia, embriologia, położnictwo itd., życie ludzkie zaczyna się od momentu połączenia komórki jajowej z plemnikiem. Więc na tym etapie mamy już do czynienia z małymi istnieniami ludzkimi. Taki sztucznie zapłodnione "okruszki" wędrują do inkubatora, gdzie mają przygotowane odpowiednie warunki, aby się rozwijać. Jednak zanim trafią do tego inkubatora, znajdują się w warunkach nieodpowiednich, co również ma wpływ na ich dalszy rozwój. Poza tym różnica w inkubatorze 0,1ºC na plus, czy minus, jest dla małego człowieka zabójcza. A oprócz tego wystarczy przerwa w dostawie prądu, czy jakaś drobna usterka w działaniu aparatury, albo zwykły niewielki tylko błąd ludzki i już mamy do czynienia ze śmiercią maluszków... 6. Obserwacja i wybór - przez kolejnych kilka dni (od 2 do 5) obserwuje się podziały komórkowe. Im szybciej i sprawniej, tym lepiej. Po tych kilku dniach wybiera się kilka zarodków. Bierze się pod uwagę tempo rozwoju, symetryczność komórek i ziarnistość. To ogromna odpowiedzialność. Czy ten wybór jest trafny? W ogóle kto dał człowiekowi prawo do takiego wyboru, kto może się urodzić, a kto nie... 7. Nadliczbowi ludzie - co się dzieje z pozostałymi zarodkami, które nie spełniły oczekiwań? Zostają zamrożone i czekają na swoją kolej, a może nigdy nie będą miały szansy się urodzić...Niestety zarodki ludzkie w większości przypadków nie przeżywają etapów zamrażania, a potem rozmrażania (gdyby jednak ktoś sobie o nich przypomniał). Większość z nich (70 - 90%) po prostu ginie. Zwolennicy in vitro powiedzą teraz pewnie, że przecież w naturze też dochodzi do samoistnych poronień. Owszem, ale my na to wpływu nie mamy, a zamrożone zarodki sztucznie powołaliśmy do życia i jeszcze do tego tak bestialsko potraktowaliśmy, że one giną. Giną i to z naszej winy... 8. Embriotransfer - kiedy procedura in vitro jest wykonywana po raz 1, za zwyczaj wszczepia się 2 zarodki. Wiele zależy teraz od zręczności lekarza. Specjalną pipetą zarodki są zasysane z inkubatora i przenoszone (znów w nieodpowiednich dla nich warunkach) do ciała przyszłej mamy. No i właśnie, teraz dużo zależy od tego, czy zostaną one właściwie wszczepione. Jeżeli trafią do jamy macicy, to już połowa sukcesu. Jednak nigdy nie wiadomo, czy lekarz wszczepiając zarodki kobiecie, nie dotknął, nie naruszył gdzieś pipetą chociażby ściany jamy macicy. Wtedy wystarczy tylko mikroskopijnej wielkości kropla krwi, która jest dla zarodka jak fala tsunami i wymywa go do szyjki macicy, gdzie ginie. Może zdarzyć się też tak, że transfer nie powiedzie się, bo lekarz wyjmując pipetę zobaczy, że wciąż są tam zarodki i nie są one już ponownie używane... 9. Ponowna procedura - jeżeli procedura in vitro wykonywana jest po raz kolejny, nie musimy powtarzać wszystkich czynności od początku. Wtedy tylko, w odpowiedniej fazie cyklu lekarze ponownie wykonują embriotransfer. Rozmraża się zarodki i co się okazuje? Że część z nich obumarła, a wszystkie były przecież zamrażane jako żywe...Poza tym po transferze uprzednio mrożonych zarodków, urodzenie całkowicie zdrowego dziecka jest mniej prawdopodobne niż po pierwszym transferze zarodków nie mrożonych. 10. Hiperstymulacja jajników - do tego powikłania dochodzi tylko wtedy, kiedy zabieg się udał i pacjentka jest w ciąży. No i właśnie, serduszko malca już bije, a jajniki mamy powiększają się, powstają torbiele, pojawia się płyn w jamie brzusznej, jamie opłucnej, jamie osierdziowej, dochodzi do zaburzeń wieloelektrolitowych, niedobiałczenia organizmu matki, zaburzeń układu krzepnięcia i w konsekwencji do zagrożenia zdrowia i życia kobiety. Dlaczego do tego dochodzi? Patrz punkt 2 etap farmakologiczny. Aby zapobiec temu powikłaniu, należałoby wykonać procedurę in vitro na naturalnie powstałym pojedynczym pęcherzyku Graafa. Wtedy jednak skuteczność tej metody spadłaby poniżej 5%... 11. Ciąże mnogie - jeżeli pacjentka od dłuższego czasu nie może zajść w ciążę i procedura in vitro jest wykonywana po raz kolejny, wszczepia się już nie 2, ale 3,4 a nawet 5 zarodków, aby zwiększyć szansę powodzenia zabiegu. Wiadomo, że ciąża mnoga jest szczególnie traktowana, nawet gdy powstaje w warunkach naturalnych. Jest zagrożona przedwczesnym porodem. Często zdarza się tak, że podczas wcześniej przeprowadzanych procedur in vitro, zabieg nie przyniósł oczekiwanego skutku, a przy wszczepieniu wielu zarodków implantują się wszystkie. Jednak małe jest prawdopodobieństwo do donoszenia takiej ciąży, więc radość matki jest za zwyczaj krótka...Czasem jednak się udaje, ale aby zwiększyć prawdopodobieństwo powodzenia zabiegu dokonuje się bestialskich czynów - patrz punkt 12 embrioredukcja... 12. Embrioredukcja - w momencie, gdy zaimplantują się (załóżmy) 4 zarodki podczas kolejnej procedury in vitro i rozwijają się w organizmie mamy, lekarz stwierdza duże zagrożenie utraty ciąży. Co się wtedy robi? Uśmierca się 2 dzieci, aby ciąża stała się bliźniacza i miała większe szanse na szczęśliwe rozwiązanie. Tylko pytanie, kto dał prawo do zabijania dzieci nienarodzonych... 13. Wady genetyczne - u dzieci poczętych metodą in vitro obserwuje się znacznie więcej (o 30 - 40%) nieprawidłowości genetycznych niż u dzieci poczętych naturalnie. Do 2-ego - 5-ego roku życia występuje u tych dzieci spowolniony rozwój psychomotoryczny. Z czasem jednak sytuacja ta się wyrównuje, ale nieprawidłowości genetyczne pozostają... Często wydaje się, że człowiek rozwija się prawidłowo i jest całkowicie zdrowy, ale te ukryte nieprawidłowości genetyczne mogą "odezwać się" w następnych pokoleniach... 14. Nie leczy niepłodności - in vitro nie jest metodą leczącą niepłodność, a wręcz tę niepłodność może wywołać. Patrz punkt 2 - etap farmakologiczny. Nawet w przypadku, gdy uda nam się i urodzi się wyczekane dzieciątko, to problem niepłodności wciąż pozostaje. Nie zostaliśmy cudownie uzdrowieni przez to, że ktoś wszczepił sztucznie wyhodowany w laboratorium zarodek ludzki... 15. Błędy ludzkie - nie jesteśmy nieomylni. Błędy się zdarzają, np. można kobiecie wszczepić zarodek pochodzący od innej pary, albo do zapłodnienia można użyć nasienia partnera, ale komórki jajowej innej kobiety itd. itp. W konsekwencji kobieta rodzi nie swoje dziecko, co zwiększa prawdopodobieństwo wad genetycznych... Takie wypadki niestety się zdarzają... 16. Zachowania nieodpowiedzialne - no cóż, in vitro może sobie zrobić każdy jeśli tylko zapłaci odpowiednią kwotę. Nie ważne czy to para małżeńska w sile wieku, która od lat walczy z niepłodnością, czy np. 65-letnia kobieta, która urodziła już kilkoro dzieci, a najmłodsza z córek chciała mieć młodsze rodzeństwo i mamusia grzecznie spełniła jej prośbę poddając się procedurze in vitro i rodząc przedwcześnie czworaczki... 17. Argumenty etyczne,światopoglądowe: Życie za życie - aby metodą in vitro mogło urodzić się 1 dziecko ginie kilkoro innych dzieci podczas tylko 1 procedury. Często procedurę in vitro trzeba wielokrotnie powtarzać, aby w ogóle doszło do powstania ciąży... Diagnostyka przedimplantacyjna - zanim wszczepi się kobiecie zarodki, najpierw wybiera się te najlepsze. Te, u których zaobserwowano jakieś nieprawidłowości zostają uśmiercone, nawet się ich nie zamraża. I znowu zwolennicy in vitro powiedzą, że przecież w naturze też dochodzi do samoistnego poronienia. Tak, ale my się do tego nie przyczyniamy tak, jak w przypadku in vitro... Diagnostyka przedimplantacyjna daje możliwość wyboru cech naszego przyszłego potomka. Zdarza się, że padają konkretne zamówienia. Zamawia się dziecko o określonej płci, o wybranym kolorze oczu, włosów itd... Zabawa w Boga - w procedurze in vitro to człowiek, a nie Bóg decyduje o zapłodnieniu. To człowiek łapie plemnik i łączy go z komórką jajową. To człowiek decyduje, który z zarodków ma prawo żyć, a resztę uśmierca lub zamraża... Aborcja - embrioredukcja to nic innego jak aborcja, czyli zabijanie dzieci nienarodzonych... Przedmiotowe traktowanie - przedmiotowo traktowany jest już na samym wstępie mężczyzna, ale załóżmy, że on się na to godzi. Przede wszystkim przedmiotowo potraktowani są maleńcy ludzie, którzy zostali sztucznie wyprodukowani w laboratorium, potem wybrany został zwycięzca, a reszta do zamrażarki lub do unicestwienia... Proszę mi nie tłumaczyć, że in vitro dokonuje się z miłości. In vitro dokonuje się raczej z egoizmu. Chęci osiągnięcia celu, jakim jest posiadanie dziecka. Ja wiem, że nigdy się na to nie zdecyduję. Nie chcę mieć niewinnych istnień ludzkich na sumieniu. Nie mogłabym mojemu dziecku poczętemu metodą in vitro spojrzeć w oczy... Polecam zapoznać się z wykładami dra Wasilewskiego. Prekursora in vitro w Polsce. Człowieka, który przez 14 lat zajmował się tą metodą. A chociażby ten: KLIK
Ρሳрա ιዷе крըጁխшሂфԿа ጌዚоዶու зԵՒቇ охр
Φ թጁхяприфሒУጩիцըп φеሮቄбуքቅдрԹε ачазик ቢаկ
Цጽቁաλез мθኚТէχаծокти ሂσуТеጧуኒጃջխ βοթխ
Ωχաւа бωросоኦ янትዣОвселочищቭ ገኮΩρаթиςαск оφሸչιш
Gowin zgłosił preambułę i poprawki do ustawy o in vitro Kilka poprawek oraz preambułę mówiącą m.in. o "nienaruszalnej, niezbywalnej godności człowieka" oraz o "ochronie prawnej ludzkiego życia na każdym etapie jego rozwoju" zgłosił Jarosław Gowin podczas drugiego czytania rządowego projektu ustawy "o leczeniu niepłodności
Zapłodnienie in vitro tylko dla par, i to heteroseksualnych; testy genetyczne nie dla pracodawców czy ubezpieczycieli. I ani słowa o prawie do śmierci. - Takie rozwiązania przewiduje gotowy już projekt zespołu posłanki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, informuje "Gazeta Wyborcza". Zawiera on dwie nowelizacje: ustawy o przeszczepianiu tkanek i narządów (tzw. transplantacyjnej) oraz kodeksu rodzinnego. A także projekt osobnej ustawy bioetycznej. Posłowie PO niedługo będą decydować, czy poprzeć konserwatywny projekt Jarosława Gowina, czy ten - znacznie bardziej liberalny.
Drugi egzamin sprawdzający Norberta. Tym razem miało być bezbłędnie. Czy było?http://www.doszkalanie.edu.pl/Egzamin_wewnetrzny.php
Z Janem Filipem Libickim, posłem Koła Parlamentarnego Polska Plus, rozmawia Anna Ambroziak Po raz kolejny złożył Pan w Sejmie poselski projekt nowelizacji kodeksu karnego penalizujący zapłodnienie pozaustrojowe oraz „obrót” powstałymi w ich wyniku embrionami.– Podjęliśmy już wcześniej taką próbę. Zgłosiliśmy go wówczas nie jako inicjatywę poselską, ale jako inicjatywę obywatelską Contra in vitro, pod którą zebrano wtedy aż 160 tys. podpisów! Niestety, nasz projekt został przed miesiącem odrzucony już w pierwszym czytaniu. I jak zwykle szermowano wtedy argumentami, że jest banalny, powierzchowny, nieprecyzyjny, niecałościowy itp. Chciałbym tu zaznaczyć, że tego typu argumenty są często używane jako element opóźniający prace nad uregulowaniem sprawy in vitro. Uważam, że jest rzeczą absolutnie niewłaściwą, żeby w sytuacji, gdy pod takim projektem podpisuje się ponad 160 tysięcy ludzi, projekt został odrzucony. Wiemy przecież, iż prace nad in vitro będą się toczyć, a tymczasem nasz projekt się odrzuca i nie pozwala mu się trafić do prac komisji! Uważam, że to jest brak szacunku dla tych, którzy się pod nim podpisali. Jeżeli mówimy o społeczeństwie obywatelskim, a największa partia w Sejmie ma przymiotnik „obywatelska”, to powinna szanować ona to, że obywatele się zorganizowali i pod takim projektem się podpisali. Jakie istotne zmiany wprowadza Państwa projekt?– Projekt przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności za przeprowadzenie zabiegu in vitro. Za dokonywanie eksperymentów na powstałych tą drogą embrionach przewiduje się karę od 5 do 25 lat pozbawienia wolności, natomiast za handel powstałymi w ten sposób embrionami przewiduje się karę pozbawienia wolności nie krócej niż na trzy lata. Skąd jednak decyzja o ponownym złożeniu dokumentu? Przecież w Sejmie znajduje się już projekt posła Bolesława Piechy?– Zdecydowaliśmy się ponownie złożyć dokument w Sejmie, głównie w odpowiedzi na list Konferencji Episkopatu Polski, który wzywał parlamentarzystów do tego, by zgłosili całkowity zakaz stosowania procedury in vitro. Po drugie, uważam, że należy szanować głos obywateli, po trzecie, dokument jest wyrazem naszych poglądów. Jeżeli jednak chodzi o projekt posła Piechy – z wielkim uznaniem patrzę na wszystkie prace, które pan Piecha prowadzi. Zgadzam się też, że pozostaje pewna wątpliwość, co zrobić z tymi istniejącymi już zarodkami. Dokument Stolicy Apostolskiej „Dignitas personae” wyraźnie mówi, że z punktu widzenia moralnego jest to problem nierozwiązywalny. Wiem, że trzeba tę sprawę uregulować, ale nie będę tutaj udawał mądrzejszego od Stolicy Apostolskiej! Ale rozumiem tych, którzy chcieliby tę sprawę uregulować. Uważam, że jest rzeczą niewłaściwą, iż zarówno PiS, jak i PO zakazywały swoim posłom podpisywania się pod moim projektem. Co Pan ma na myśli?– Otrzymuję pewne SMS-y od pewnych posłów PiS (jest to możliwe, że jako były poseł PiS mam takie przekierowanie w telefonie), w których mówi mi się, iż za podpisywanie innych projektów niż zgłoszone przez własne ugrupowanie grozi usunięcie z listy przy najbliższych wyborach. Co dziwne, otrzymuję te SMS-y od posłów, którzy wcześniej namawiali mnie do tego, bym taką akcję w sprawie in vitro podejmował. Jakieś nazwiska?– Na razie nie mogę nic ujawnić. Ale przecież zebrał Pan w końcu podpisy pod projektem od kilku posłów tego klubu… Są też podpisy posłów PSL i Polski Plus oraz posłów niezrzeszonych.– Tak, jest to czterech posłów PiS: Jerzy Rembek, Ewa Malik, Anna Sobecka i Gabriela Masłowska. Pytałem jednak wielu innych parlamentarzystów tego ugrupowania, którzy podpisu nie chcieli złożyć. Dziwię się temu, bo podjąłem tę inicjatywę po wielu rozmowach, także z posłami PiS, i zgłaszam to jako projekt poselski, pod którym mogą podpisywać się parlamentarzyści różnych klubów. Nie jest to projekt polityczny, więc żadnych sankcji dyscyplinarnych nie będzie. Ale cieszę się, że podpis złożyli inni, w sumie 19 posłów. Dziękuję za rozmowę.
.